À la schabowy z mortadeli

Kiedy na sklepowych półkach zabrakło mięsa, z pomocą czasami przychodziła mortadela. Pokrojona w plastry, panierowana w jajku i bułce tartej, smażona na smalcu lub oleju i podawana z ziemniakami i surówką, dumnie udawała uwielbiane przez większość z nas kotlety schabowe. Problem mogła stanowić tylko wątpliwa jakość tego wyrobu wędliniarskiego – lepiej nie wiedzieć, co znajdowało się w jej składzie.

Zimne nóżki 

To zakąska, której nie mogło zabraknąć na żadnej organizowanej w latach 70. i 80. prywatce. Nóżki wieprzowe, w porównaniu do innych rodzajów mięsa, nawet w czasach PRL-u były stosunkowo łatwe do zdobycia. Przygotowanie tej potrawy wymagało jednak dużych nakładów czasu. Raciczki gotowało się na bardzo małym ogniu nawet przez kilkanaście godzin! Gdy mięso zmiękło, należało oddzielić je od kości, dodać ugotowaną marchewkę i zielony groszek i całość, razem z pokrojonym mięsem, umieścić w miseczkach, a następnie zalać płynem, w którym wcześniej gotowały się nóżki.


DPP Plus

Wspomaga optymalny rozkład węglowodanów, tłuszczów i białek przyjmowanych w pożywieniu.


Kogel-mogel

To najpopularniejszy deser czasów minionych. Słodki, aksamitnie gładki i sycący – a w przypadku szczęśliwców, którym udało się kupić kakao – rozpieszczający podniebienie czekoladową nutką. Żeby go przygotować, wystarczyło tylko utrzeć żółtko kurzego jaja z cukrem i deser był gotowy do spożycia. Nic prostszego!

Chleb w jajku

To popularne w czasach PRL-u śniadanie lub kolacja. Kromkę chleba trzeba było zanurzyć w roztrzepanym jajku ze szczyptą soli, a następnie usmażyć na złoto. Trzeba przyznać, że jedzony z porcją świeżych warzyw stanowił całkiem wartościowy posiłek!

Zupy mleczne

Wspominamy je w snach – jedni w kolorowych, inni w koszmarach. Zupy mleczne, czyli potrawy na bazie mleka krowiego i zbóż, na przykład kaszy manny, makaronów, klusek lanych, kaszy gryczanej czy ryżu, stanowiły często pierwszy posiłek serwowany dzieciom przed wyprawieniem ich do szkoły. Dla urozmaicenia smaku można było dodać trochę cukru lub soli.

Gotowanie

Sałatka jarzynowa

To kolejna, obok zimnych nóżek, pozycja obowiązkowa na każdej imprezie. Nie zapomnieliśmy o niej do dziś i większość z nas wciąż nie wyobraża sobie Wielkanocy i Świąt Bożego Narodzenia bez drobno pokrojonych jarzyn i jajka na twardo zatopionych w majonezie. To, co typowe dla tej potrawy, to fakt, że ile domów, tyle sposobów na przyrządzanie tej sałatki. Jeśli chcesz mieć pewność, że skorzystasz z najlepszego z nich, poproś o recepturę swoją babcię lub mamę.

Fasolka po bretońsku

To popularne danie „na winie”, czyli takie, które składało się z tego, co akurat się nawinęło. Nic nie mogło się zmarnować, dlatego gospodynie chętnie wykorzystywały wszystkie zalegające w lodówce resztki wędlin i mięsa, by przygotować z nich sycącą potrawę. Fasolka po bretońsku  jest znana i lubiana do dziś i chyba nie ma nikogo, kto choć raz by jej nie spróbował.

To, czego z całą pewnością moglibyśmy nauczyć się od żyjących w czasach PRL-u gospodyń domowych to umiejętność oszczędzania i wykorzystywania wszystkiego, co znalazło się w domu. O wyrzucaniu jedzenia nie było mowy! Znikomy wybór produktów spożywczych wymagał nieskończonej wyobraźni i kreatywności, a umiejętność rozsądnego planowania posiłków sprawiała, że pomimo tak ograniczonych zasobów, można było cieszyć się mnogością smaków i urozmaiconym jadłospisem.


Cholispar

Pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu wątroby.