Problemy z dostępnością niektórych leków trwają od wielu miesięcy. Już od jesieni 2022 roku pacjenci skarżyli się na słabą dostępność np. części antybiotyków czy leków dla cukrzyków. Raz dało się je kupić, a raz trzeba było ich szukać lub próbować zamawiać (choć nie zawsze były dostępne).

Brakuje leku na cukrzycę. Powód? Odchudzanie

Ostatnio zrobiło się głośno o problemach diabetyków, którzy mieli problemy z dostępnością leków inkretynowych. Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że temat zna i stale monitoruje. Spostrzeżenie przedstawicieli resortu potwierdzają powszechnie znany fakt: wszystko przez… odchudzanie. Wspomniane leki są wykorzystywane przez osoby chcące zrzucić kilogramy, ale wcale nie chorujące na cukrzycę.

– Lokalnie mogą wystąpić utrudnienia w dostępności produktu leczniczego Ozempic. Spowodowane są nadmierną konsumpcją, głównie poprzez przepisywanie leku przez lekarzy dla pacjentów poza wskazaniami rejestracyjnymi, jako panaceum na redukowanie masy ciała – potwierdza Jarosław Rybarczyk z Biura Komunikacji MZ.

Resort zapewnia, że stale monitoruje sytuację poprzez Zintegrowany System Monitorowania Obrotu Produktami (ZSMOPL), do którego „podpięci” są producenci, hurtownie farmaceutyczne oraz apteki. Wnioski? Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że „produkty lecznicze z substancjami Semaglutidum oraz Liraglutidum są dostępne na polskim rynku”.

Będzie reglamentacja leków? Zmiana przepisów na horyzoncie

Jak walczyć z sytuacjami, w których np. leki dla cukrzyków są przypisywane poza wskazaniami osobom, które chcą schudnąć? Jednym z pomysłów jest reglamentacja, o której słyszymy już od wspomnianej, „problematycznej” jesieni. Ostatnimi czasy reglamentacja obowiązywała w czasie pandemii COVID-19 dla leku zawierającego w swoim składzie amantadynę. Lekarze mogli przepisywać go wyłącznie w przypadku wskazań objętych refundacją: leczenie choroby Parkinsona oraz dyskineza późna u osób dorosłych. Prace legislacyjne trwają, ale wdrożenie nowych przepisów nie jest raczej kwestią dni ani najbliższych tygodni.

Jak miałaby wyglądać reglamentacja leków? W wyjątkowych sytuacjach resort zdrowia będzie mógł wydać obwieszczenie, które ograniczy dostępność leku w danym czasie albo dla danego wskazania. Jednym słowem proceder wydawania leków off-label zostałby ukrócony, a osoby, które nie są cukrzykami, odchodziłyby od apetycznego okienka z kwitkiem.

Zdrowe Rozwiązania
przy cukrzycy:
reklama

Na razie Ministerstwo Zdrowia nie komentuje nowych rozwiązań. Podkreśla jednak, że szef resortu zdrowia podjął decyzję o imporcie interwencyjnym, co w skrócie oznacza, że w polskich aptekach pojawił się Ozempic z zagranicy.

– Aby zwiększyć dostępności na rynku produktu leczniczego Ozempic, minister zdrowia na podstawie art. 4 ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne wydał zgody na import interwencyjny, czyli czasowe dopuszczenie do obrotu dla wnioskujących hurtowni farmaceutycznych, co oznacza, że na rynku dostępny jest także produkt Ozempic w obcojęzycznych opakowaniach – przekazał Zdrowym Rozwiązaniom Jarosław Rybarczyk z MZ.

Brak Ozempicu w aptekach. Co mają zrobić pacjenci?

Przedstawiciele MZ podkreślają też, że „wybór właściwej terapii należy wyłącznie do lekarza, prowadzącego leczenie pacjenta”. Jednym słowem to na medykach spoczywa odpowiedzialność za właściwe przypisywanie leków (w ramach wskazań, a nie poza nimi). Więcej o tym, jakie plusy (nieliczne) i minusy (znacznie bardziej) ma stosowanie leków na cukrzycę dla odchudzania – pisaliśmy tutaj: Leki na cukrzycę na odchudzanie? Zaskakujący trend. Czy po lekach na cukrzycę się chudnie?

Ministerstwo Zdrowia informuje też, że zgodnie z opinią konsultanta krajowego w dziedzinie diabetologii, do tej samej grupy leków (analogi GLP-1) należy dostępny na rynku produkt Rybelsus (semaglutyd), który może stanowić alternatywną w postaci tabletek. Na rynku dostępne są także produkty lecznicze Saxenda oraz Victoza, zawierające liraglutyd oraz Trulicity zawierający dulaglutyd.